Przede wszystkim chcę podkreślić, że Talenty Gallupa to jedynie jeden z tematów moich zainteresowań w obszarze rozwoju osobistego. Nie jestem ani certyfikowanym trenerem ani konsultantem talentów Gallupa. Nie uważam siebie też za eksperta w tej materii. Można powiedzieć, że jedynie fascynuje mnie to, w jaki sposób mogę odkrywać swoje silne strony i jak z nich korzystać, aby wzmacniać swój potencjał. Z korzyścią dla siebie i moich Klientów.
I właśnie o tym, w jaki sposób używam swoich talentów w pracy wirtualnej asystentki, jest ten artykuł, który ze względu na objętość postanowiłam podzielić na 2 części.
Talenty według metodologii Gallupa – co to takiego?
Bardzo podoba mi się myśl, która przyświeca całej idei talentów Instytutu Gallupa. Mówi ona o tym, że najlepiej zrealizujemy swój potencjał poprzez wzmacnianie tych cech i umiejętności, w których jesteśmy naturalnie dobrzy.
Innymi słowy, jeśli jestem kiepska z matematyki, to wzmacnianie mnie w tym obszarze, w najlepszym wypadku poskutkuje tym, że będę przeciętna. Ale jeśli skupię się na rozwijaniu umiejętności pisania, do której mam naturalny dryg i co przychodzi mi z łatwością, jest szansa, że zostanę autorką powieści, które cenią czytelnicy i krytycy.
Talent w rozumieniu Gallupa jest:
naturalnym wzorcem odczuwania, myślenia i zachowania. Określa on w jaki sposób reaguję w poszczególnych sytuacjach i w jaki sposób działam.
Instytut w toku badań opracował listę 34 talentów, które umieścił w 4 domenach:
- wykonywanie,
- wpływanie,
- budowanie relacji,
- myślenie strategiczne.
Każdy z nas posiada te same talenty, ale u każdego układają się one w inne kombinacje. Przyjmuje się, że 5 pierwszych talentów, które wskaże test talentów Instytutu Gallupa – Clifton Strengths, są tymi, które mają największy wpływ na nasze myślenie i zachowanie. Ja sama znam swoje wszystkie 34 talenty, ale odczuwam silne działanie również tych, które znajdują się w drugiej piątce.
Znam swoje talenty i co dalej?
Pamiętam swoje rozczarowanie, gdy zobaczyłam moją pierwszą 5 Talentów wg Gallupa:
- empatia,
- uczenie się,
- rozwijanie innych,
- zbieranie,
- intelekt.
Wydawało mi się, że dowiem się o sobie czegoś nowego, a tu jako pierwsza pojawiła się: empatia, która w moim odczuciu wielokrotnie była dla mnie obciążeniem; uczenie się, które było tak oczywiste, że aż nudne; rozwijanie innych, które naturalnie połączyłam z empatią; zbieranie, które kojarzyło mi się z setkami książek i pudełkami wypełnionymi pamiątkami oraz intelekt, który obarczyłam winą za ciągłe analizowanie.
Dodatkowo nie rozumiałam, czemu aż 3 talenty mam z domeny myślenia strategicznego, skoro w ogóle go u siebie nie czuję, a tylko dwa z budowania relacji, które zawsze były dla mnie najważniejsze?
No i gdzie podziały się talenty odpowiedzialne za organizowanie, terminowość, komunikację?
Kiedy pół roku później odkryłam pozostałe 29 talentów, okazało się, że są one całkiem blisko, bo w pierwszej 12. Dlatego całkiem słusznie odczuwałam ich wpływ.
Analiza poszczególnych talentów z pierwszej piątki pozwoliła mi lepiej rozumieć to, czego dotyczą i w jaki sposób pojawiają się w moich działaniach. Zaczęłam postrzegać je jako swoje atuty, obszary, które mogę rozwijać poprzez pogłębianie swojej wiedzy i umiejętności. Wciąż uczę się z nimi pracować, przekuć mój naturalny potencjał w silną stronę, którą mogę wykorzystać także w życiu zawodowym.
Talenty Gallupa przede wszystkim pokazały mi, w jaki sposób mogę realizować cele w zgodzie ze sobą i w swoim stylu. A to z kolei przekłada się na satysfakcję z własnej pracy.
W jaki więc sposób wykorzystuję swoje główne 5 talentów, aby moja praca satysfakcjonowała mnie i Klientów?
Empatia (Empathy)
Wg Gallupa dotyczy osób, które:
“Potrafią wyczuć uczucia innych ludzi, wyobrażając sobie siebie w ich życiu lub sytuacjach”.*
Dziś myślę o empatii, jako o swojej supermocy. Nauczyłam się tak z niej korzystać, aby mnie wzmacniała a nie była obciążeniem. W codziennej pracy z Klientami pomaga mi przewidzieć ich potrzeby, wyprzedzić oczekiwania, zlokalizować potencjalne problemy i przyjść z konkretnym rozwiązaniem.
Tak naprawdę, empatię wykorzystałam o wiele wcześniej, na etapie budowania własnej oferty oraz persony klienta – dla mnie – idealnego. Zadawałam sobie wtedy konkretne pytania: jaka jest potrzeba rynku i w jaki sposób mogę pomóc. Jestem pewna, że między innymi, dzięki temu, nawiązałam współpracę z takimi Klientami z jakimi chciałam.
Talent empatii pomaga mi znaleźć odpowiedź na pytanie, czego tak naprawdę moi Klienci potrzebują. Dzięki temu o wiele łatwiej rozmawiam w ich imieniu z kontrahentami czy potencjalnymi współpracownikami. Pozwala mi także wczuć się w ich cel, dlatego nie pracuję tylko dla nich ale przede wszystkim z nimi. To co ważne, to fakt, że odpowiednie użycie empatii pomaga w budowaniu zaufania, które jest dla mnie podstawą we współpracy, nie tylko tej zdalnej.
Empatia to także zorientowanie na pomoc, umiejętność słuchania – także tego, co niewypowiedziane, dla mnie są to cechy, które zdecydowanie ułatwiają asystę.
Aby w pełni korzystać z możliwości, jaką daje mi empatia, podczas rozmów z klientami robię notatki. Zaznaczam w nich nie tylko kluczowe informacje, które przekazują ale także ton głosu, mimikę. Empatia pozwala wyczuwać te drobne gesty a one często pokazują, co tak naprawdę jest dla Klienta najważniejsze.
Aby nie wpaść w pułapki empatii bardzo pilnuję rutyny dnia. Sprawy moich Klientów są ważne, ale wtedy, gdy jestem w pracy. Potem potrzebuję wrócić do swojej formy wyjściowej.To także nauka stawiania granic, aby nie brać na siebie zbyt wiele – dotyczy to nie tylko emocji ale także zadań.
Uczenie się (Learner)
Wg Gallupa uczenie się dotyczy osób, które:
“Mają ogromną chęć do nauki i ciągłego doskonalenia się. O wiele ważniejszy jest dla nich sam proces uczenia się niż jego rezultat”
Będę szczera: uważam, że nie mogłabym być (sama dla siebie) dobrą wirtualną asystentką, gdybym nie lubiła się uczyć. O tym, jaką formę nauki cenię sobie wyjątkowo, pisałam w ostatnim artykule.
Pracuję w branży która zmienia się dosłownie z dnia na dzień. Co chwila powstają nowe programy, aplikacje, które ułatwiają realizację codziennych zadań. Aby być na bieżąco i być wartościowym wsparciem dla moich Klientów, muszę je znać. Nadążanie za nowymi technologiami i trendami dodaje mi energii i pozwala czerpać radość z tego, co robię
Talent uczenie się nie objawia się jedynie chęcią do nauki, ale także umiejętnością przekazywania zdobytej wiedzy innym w sposób zrozumiały. Ta umiejętność jest zdecydowanie pomocna przy tworzeniu wszelkiego rodzaju materiałów edukacyjnych, w tym grafik czy artykułów.
Mój naturalny głód wiedzy skutkuje tym, że bardzo często wiem, jak coś wytłumaczyć i jak coś zrobić. Jeśli nie wiem, to w ogóle mnie to nie przeraża, wręcz przeciwnie! Stanowi wielką ekscytację, bo przecież zaraz się dowiem.
Pułapką tego talentu jest nieumiarkowanie. Często wydaje mi się, że nie wiem wystarczająco dużo, że powinnam doczytać jeszcze kilka publikacji, wysłuchać podcastu… A przecież mojemu Klientowi nie chodzi o to, abym wiedziała wszystko, tylko tyle ile potrzeba do wykonania zadania.
Czasami, gdy Klient ma potrzebę, której nie mam w swojej ofercie, w mojej głowie pojawia się myśl, że koniecznie muszę się tej umiejętności nauczyć. To jest taki moment, który trzeba przeczekać, bo przecież nie jestem, nie muszę i nie chcę, być od wszystkiego.
To, co mi pomaga to lista, na którą wpisuję tematy, narzędzia, które chcę poznać lub wydaje mi się, że powinnam. Raz w tygodniu siadam i analizuję, które z nich przyda się w najbliższym czasie, które przybliża do realizacji celu Klienta bądź mojego. Czasem decydującym kryterium jest czas, jeśli mogę nauczyć się nowej umiejętności stosunkowo szybko, to właśnie tak robię.
Jak pozostałe talenty pomagają mi w codziennej pracy i co robię, by wykorzystać je jak najlepiej przeczytasz w drugiej części artykułu, która na stronie pojawi się już jutro.
*Opisy talentów przetłumaczyłam ze strony Insytutu Gallupa